— Jesteśmy zdesperowani i rozżaleni. Od wielu lat walczymy o naprawę tej drogi. Teraz jest w tak fatalnym stanie, że stanowi zagrożenie naszego bezpieczeństwa. Koniec z obietnicami. Chcemy konkretnych działań! — napisali mieszkańcy wsi Praslity, Piotraszewo i Mawry w liście do starosty olsztyńskiego. Grożą, że już niedługo drogę zablokują. Starosta twierdzi, że na drogi pieniędzy nie ma.
Droga powiatowa łącząca Praslity, Piotraszewo i Mawry w gminie Dobre Miasto ma niespełna 9,5 km, ale mieszkańcy okolicznych wsi od wielu lat nie mogą doczekać się jej kapitalnego remontu. — Poruszanie się po tej drodze zagraża naszemu bezpieczeństwu i uniemożliwia m.in. uruchomienie przewozu osób — piszą rozżaleni. — Żaden przewoźnik nie jest zainteresowany świadczeniem usług na tak zniszczonej drodze. Martwimy się o osoby niepełnosprawne, które będą chciały dojechać do Środowiskowego Domu Społecznego, który w styczniu zostanie otwarty w Piotraszewie. Mamy nadzieję, że starosta potraktuje nas poważnie.
Milion za kilometr nowej drogi Według Krystyny Plocek, dyrektor Powiatowej Służby Drogowej w Olsztynie, w wieloletnim planie inwestycyjnym rady powiatu tej drogi nie ma. — To bardzo stara, wąska i zjeżdżona droga, ale wciąż jest na bieżąco remontowana. Rzeczywiście, kwalifikuje się do kapitalnej przebudowy, ale to już poważna inwestycja. Za kilometr zupełnie nowej nawierzchni musielibyśmy zapłacić około półtora miliona złotych. Takimi środkami dzisiaj nie dysponujemy — wyjaśnia dyrektorka i odbija piłeczkę w stronę rady powiatu.
— To rząd powinien utworzyć specjalny fundusz na utrzymanie dróg powiatowych i gminnych, bo bez pomocy państwa nie będziemy w stanie zapewnić ich właściwego stanu — mówi Mirosław Pampuch, starosta olsztyński, główny adresat listu i petycji podpisanej przez 120 mieszkańców zainteresowanych wsi. — Rozumiem rozżalenie i potrzebę remontu drogi do, ale nie na wszystkie inwestycje wystarcza nam środków z subwencji drogowej. Powiat olsztyński ma w zarządzie 860 km dróg powiatowych. Roczna subwencja państwa na inwestycje drogowe wynosi 3,5 mln zł, gdy na samo bieżące utrzymanie dróg przeznaczamy rocznie 7 mln zł. Stale dokładamy więc do dróg z własnego budżetu, przy czym zadbać musimy jeszcze o szkoły, szpitale i inne instytucje — tłumaczy starosta. I dodaje, że będzie się starał pozyskać pieniądze na remont drogi do Piotraszewa ze środków unijnych z perspektywy finansowej 2014-2020.
Co na to mieszkańcy Praslit, Piotraszewa i Mawr? — Chętnie pójdziemy śladem mieszkańców Barczewka, którzy walcząc o załatwienie remontu swojej drogi, zablokowali ją na znak protestu. Prosimy o zainteresowanie się naszym największym problemem i szybkie podjęcie działań.
Źródło: Gazeta Olsztyńska
Dodaj komentarz